Link building, czy też linkowanie, czyli pozyskiwanie linków prowadzących do danej domeny z innych, zewnętrznych domen, to jedno z najważniejszych działań wpływających na budowanie pozycji w bezpłatnych wynikach wyszukiwania w Google. Zobacz, na czym polega ten proces i jak się go wykorzystuje w pozycjonowaniu stron internetowych.
Oryginalny wpis powstał w 2014 r., czytasz jego zaktualizowaną wersję. Przyjemnej lektury!
Spis treści
- 1 Off-page SEO, czyli link building
- 2 Co to jest link building?
- 3 PageRank – wykorzystanie linków w ocenie stron
- 4 Linki – pole do manipulacji
- 5 Jak budować wartościowy profil linków?
- 6 Link building a wartościowe treści
- 7 Niektóre typy linków, które podnoszą ryzyko otrzymania kary
- 8 Linki, które nie przekładają się na pozycjonowanie
- 9 Skąd warto pozyskać mocne linki pozycjonujące – przykłady źródeł linków dofollow
- 10 Jak sprawdzić, czy link jest bezpieczny?
- 11 Linki z zapleczy
- 12 Przykłady linków
- 13 Standardowe i nieoczywiste metody pozyskiwania linków
- 14 Moja prezentacja o link buildingu z SEO Barcamp 2019 – 5. urodzin Linkhouse
- 15 Linki z mediów społecznościowych
- 16 Link building a white hat SEO
- 17 Broken links – uszkodzone odnośniki
Off-page SEO, czyli link building
SEO przyjęło się dzielić na dwa obszary:
- on-page SEO – działania optymalizacyjne w obrębie witryny i rozbudowa jej treści,
- off-page SEO – działania poza witryną, głównie w postaci pozyskiwania linków.
Skupianie się tylko na jednej stronie medalu ogranicza skuteczność pozycjonowania, a w wielu branżach wręcz uniemożliwia efektywne pozyskanie ruchu z Google. Off-page SEO, o którym mowa w tym artykule, to w głównej mierze link building. Przyjrzyjmy się bliżej temu procesowi.
Co to jest link building?
Co to tak naprawdę oznacza link building? Link building to proces zdobywania linków do swojej strony internetowej. Wykorzystuje się do tego rozmaite techniki – od zautomatyzowanych po socjotechniczne, które mają na celu skłonienie użytkowników sieci do linkowania do wybranej strony. Znacząca większość działań link buildingowych sprowadza się do dystrybucji treści (artykuły z linkiem w środku lub w podpisie) w formie wpisów gościnnych, artykułów sponsorowanych itp. Z bardziej budżetowych działań można wykorzystywać marketing szeptany na forach, umieszczanie komentarzy na blogach i innych portalach. Z dalszej części artykułu dowiesz się, jak link building wpływa na pozycjonowanie oraz w jaki sposób można pozyskiwać linki.
PageRank – wykorzystanie linków w ocenie stron
Zacznę od tego, czym są linki. Linki to inaczej odnośniki hipertekstowe, czyli łącza między różnymi dokumentami w sieci. Są to klikalne elementy (tekstowe, graficzne, buttony), które powodują przeniesienie użytkownika z jednego dokumentu (najczęściej strony HTML) do innego. Po takich linkach, czyli z angielskiego połączeniach, porusza się także bot Google, który w ten sposób bada zależności między stronami i podstronami w sieci internetowej.
Rola linków w pozycjonowaniu jest istotna praktycznie od początków istnienia wyszukiwarki Google. Podstawą sortowania stron w wynikach wyszukiwania był z początku algorytm PageRank (który dalej jest w użyciu, wbrew niektórym obiegowym opiniom). Gdy użytkownik wpisuje w wyszukiwarce zapytanie, Google sprawdza, jakie strony w jego indeksie (czyli w bazie dostrzeżonych przez googlebota stron) są z nim powiązane. Takich stron mogą być w praktyce setki tysięcy. W tym momencie wkracza PageRank i sortuje znalezione strony, bazując na kryterium wysokiej jakości ich profilu linków. PageRank przypisuje każdej stronie wartości od 1 do 10.
Szukasz usług SEO?
Porozmawiajmy o kampanii link buildingu, którą możemy dla Ciebie zrealizować! Jeśli interesują Cię usługi optymalizacji strony internetowej i pozycjonowania, najpierw przyda Ci się profesjonalny, kompleksowy audyt.
Generalnie zasada jest dość prosta – im więcej jakościowych stron linkuje do danej domeny, tym większy ma ona autorytet. Algorytm interpretuje linki jako rekomendacje – wiele linków prowadzących do danej strony to sygnał, że jest ona zasobem wartym polecenia (i wyświetlania na wysokich pozycjach użytkownikom wyszukiwarki). Stronie o wysokim PageRank (którego wartości od dłuższego czasu dla konkretnych stron sprawdzić nie możemy) po prostu łatwiej jest zdobyć zaufanie Google i wyświetlać się na wysokich pozycjach. Rozumiesz zatem, dlaczego pozyskiwanie linków jest tak istotne.
Linki – pole do manipulacji
Przez długi czas Google’a można było łatwo oszukać. Powszechną praktyką było (a w niektórych przypadkach nadal jest) sztuczne nabijanie wartości PageRank poprzez zautomatyzowane, spamerskie taktyki linkowania. Swego czasu na dużą skalę był wykorzystywany software do linkowania typu GSA, Xrumer, czy Zennoposter. To oczywiste, że jeśli można uzyskać dany efekt niskim kosztem, korzysta się z takich metod.
Jednak Google z większą podejrzliwością patrzy na linki przychodzące, a także rozwija narzędzia, dzięki którym skuteczniej wykrywa niedozwolone zachowania. Podejrzane linki uczy się ignorować, a w przypadku nadużywania taktyk spamerskich, może nawet ukarać domenę, obniżając jej widoczność w wynikach wyszukiwania. Przykładowo w aktualizacji algorytmu, wypuszczonej na początku marca 2024 r., ogłoszono również nową politykę dotyczącą spamu. Jej celem jest eliminacja nieuczciwych praktyk SEO, takich jak nadużywanie wygasłych domen, publikowanie dużej ilości nieoryginalnych treści czy nieuczciwe wykorzystywanie reputacji witryn.
Dlatego też jakościowy, skuteczny link building staje się coraz trudniejszy i droższy, ale z drugiej strony – coraz częściej opiera się na jakościowych działaniach marketingowych takich jak:
- współpraca z mediami,
- content marketing,
- aktywność na eventach branżowych,
- współpraca z lokalnymi organizacjami.
Nie oszukujmy się – pozycjonowanie wykorzystujące link building praktycznie zawsze jest próbą manipulacji algorytmami Google. Mitem jest, że zdobywanie linków poprzez działania content marketingowe (np. guest blogging, artykuły sponsorowane, współpracę z influencerami) jest zgodne z oficjalnymi wytycznymi korporacji z Mountain View.
Źródło: https://developers.google.com/search/docs/essentials/spam-policies?hl=pl
Źródło: https://developers.google.com/search/docs/advanced/guidelines/link-schemes
Google jasno mówi, że jeśli realizujemy działania wizerunkowe, PR-owe, jesteśmy sponsorem wydarzenia, bądź publikujemy coś w czyjejś domenie i w ten sposób pozyskujemy linki, to powinniśmy zadbać, aby zawierały one parametr nofollow. Jest to oznaczenie w kodzie HTML strony, które w przeszłości mówiło robotom „nie bierzcie tego odnośnika pod uwagę w procesie oceniania witryny docelowej”. Obecnie Google stosuje zasadę nofollow as a hint, czyli uważa atrybut jedynie za wskazówkę, a nie doktrynalną dyrektywę. Wówczas taki odnośnik może przekazywać stronie pewną moc.
Oczywiście posłusznie stosując się do tych wytycznych, obniżasz potencjał swojej witryny w wynikach wyszukiwania, a każda agencja SEO SEM znająca się na swojej robocie będzie dążyła do zdobywania linków dofollow – przenoszących Page Rank.
Przeczytaj również:
Jak budować wartościowy profil linków?
Mamy zatem do czynienia z dość schizofreniczną sytuacją. Z jednej strony wiemy, że Google ocenia strony na podstawie prowadzących do nich linków. Z drugiej zaś, jeśli sami pozyskujemy te linki, to możemy zostać uznani za spamerów. Google wymaga, abyśmy nadgorliwie zmieniali wartościowe linki, budujące pozycje naszych stron na takie niewpływające na algorytm. Musisz jednak pamiętać, że im bardziej zdywersyfikowany jest profil linków, czyli im bardziej są one różnorodne i z im większej liczby stron pochodzą, tym bardziej naturalnie wyglądają.
Naturalny profil linkowania, czyli taki który nie wskazuje na kupowanie linków, pozwala zdobyć zaufanie Google i efektywnie się pozycjonować. Kluczem do sukcesu jest dywersyfikacja i zachowanie odpowiednich proporcji między różnymi typami linków, jak na przykład:
- linki zewnętrzne vs. linki wewnętrzne (czyli w obrębie własnej strony),
- linki nofollow vs. dofollow,
- linki graficzne vs. tekstowe,
- linki brandowe (np. venezia.pl) vs. linki wykorzystujące słowa kluczowe w tekście zaktowiczenia (tzw. exact match – sklep z butami; partial match – Venezia – sklep z butami)
Poniżej możesz zobaczyć przykład raportu z narzędzia Ahrefs (służącego do analizy linków, ale także słów kluczowych):
Więcej na temat tego przypadku na stronie https://www.szymonslowik.pl/linki-kary-anchor-text/
Widać tu zdecydowaną przewagę linków ze zoptymalizowanym tekstem zakotwiczenia (exact match anchor-text) i niewielką liczbę linków brandowych. Jest to sytuacja mocno podnosząca ryzyko otrzymania kary i na ogół już nie pozycjonuje się w ten sposób. Lepiej jest budować optymalizację pod frazy za pomocą czynników on-page, a linki wykorzystać do przekazywania autorytetu z mocnych miejscówek (bez zbyt nachalnego wykorzystywania linków EMA ze zoptymalizowaną kotwicą).
Link building a wartościowe treści
Często spotykam się z pytaniem – czy w pozycjonowaniu stron nie wystarczy tworzenie wartościowych treści na stronie? Dobrze zoptymalizowana, wypełniona angażującymi, oryginalnymi, stanowiącymi odpowiedź na potrzeby internautów treściami strona to podstawa, lecz nie wystarczy, aby osiągnąć wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Google w swoich materiałach poradnikowych sugeruje, że tworzenie wartościowego contentu powoduje, że właściciele innych witryn sami będą linkować do naszych zasobów. W praktyce taki scenariusz prawie się nie zdarza i niezbędne jest posiłkowanie się płatnymi publikacjami.
Oczywiście nie oznacza to, że odradzam tworzenie treści. Wręcz przeciwnie! Dzięki rozbudowie firmowego bloga, bazy wiedzy, publikacji raportów i poradników możesz skutecznie pozyskiwać ruch z tzw. długiego ogona (ang. long-tail – frazy mniej popularne, bardziej rozbudowane niż generyczne słowa kluczowe – np. jak urządzić pokój dziecięcy zamiast meble dziecięce). W ten sposób jednak trudno pozyskać ruch bezpośrednio na najważniejsze podstrony (np. ofertowe). Co więcej, w bardziej konkurencyjnych branżach, w których powstaje bardzo dużo contentu, nawet pozycjonowanie długiego ogona może być niewykonalne bez przemyślanej taktyki link buildingu. Dlatego należy dążyć do posiadania dużej ilości linków pozycjonujących.
Zróbmy pauzę i podsumujmy to, co już wiesz:
- pozyskiwanie linków prowadzących do strony to ważny czynnik w pozycjonowaniu,
- najmocniejsze linki pochodzą ze stron, które same są dobrze wypozycjonowane – uznane przez Google jako wartościowe,
- kluczem do sukcesu jest tworzenie zdywersyfikowanego profilu linków,
- link building oparty na content marketingu, publikacji artykułów itp. także łamie wytyczne Google dla Webmasterów (każdy link building jest ich łamaniem, robimy to świadomie),
- w większości branż tworzenie wartościowych treści w niewielkim stopniu przekłada się na pozyskanie linków i zwykle nie wystarcza w pozycjonowaniu.
Warto przyjrzeć się poszczególnym typom linków, które mogą pomóc lub zaszkodzić w pozycjonowaniu.
Niektóre typy linków, które podnoszą ryzyko otrzymania kary
- Linki ze stron niskiej jakości, z których wychodzi bardzo wiele linków do różnych stron(Google zorientuje się, że taka domena służy tylko do pozycjonowania innych stron i nie dostarcza wartości użytkownikom).
- Linki typu site-wide, czyli pojawiające się na każdej podstronie danego serwisu (np. w stopce, w sidebarze).
- Linki z EMA (ang. exact match anchor-text), których tekst zakotwiczenia dokładnie odpowiada słowu kluczowemu.
- Linki z katalogów SEO.
Linki, które nie przekładają się na pozycjonowanie
- Linki z mediów społecznościowych (są zwykle nofollow; mogą jednak uwiarygadniać profil linków).
- Zdecydowana większość linków z komentarzy na forach i blogach (większość systemów CMS po prostu wstawia tam link nofollow).
- Linki z domen, które same nie są podlinkowane (takie strony mają zerową wartość w kontekście PageRank).
Pamiętaj, że dla Google’a liczy się liczba domen linkujących, a nie sama liczba odnośników. Dlatego też jeśli możesz zdobyć 10 linków z jednej domeny lub po jednym linku z 10 różnych domen, to ten drugi scenariusz będzie zwykle korzystniejszy.
Skąd warto pozyskać mocne linki pozycjonujące – przykłady źródeł linków dofollow
Źródła linków można podzielić według wielu kryteriów. Poniżej przedstawiam kilka typów miejsc, z których zdobywa się linki pozycjonujące:
- serwisy tematyczne,
- media lokalne, regionalne i specjalistyczne,
- strony blogerów,
- fora tematyczne (które dają linki dofollow, ale są dobrze moderowane i nie dopuszczają spamu),
- strony konferencji, targów i innych wydarzeń, w których firma bierze udział,
- strony uczelni wyższych, instytutów naukowych,
- strony innych instytucji publicznych – urzędów, ministerstw, serwisy typu PARP itp.,
- strony organizacji pozarządowych.
Oczywiście to tylko sugestie i w wielu przypadkach (blog, serwis tematyczny) może się okazać, że strona nie wspiera procesu pozycjonowania stron www (bo daje link nofollow lub sama ma tak słaby profil linków, że zastrzyk tzw. link juice jest znikomy) albo wręcz szkodzi (emituje mnóstwo linków wychodzących niskiej jakości i jest oflagowana przez Google jako źródło spamu). Dlatego każdą domenę warto sprawdzić indywidualnie.
Jak sprawdzić, czy domena jest potencjalnym źródłem dobrych linków? Osobiście sprawdzam widoczność domeny w Senuto. Jeśli na wykresie widać podejrzany spadek, może to oznaczać problemy techniczne lub nawet filtr Google. Taka domena może nie być dobrym źródłem linków pozycjonujących. Druga, kluczowa kwestia, to analiza profilu linków. Można w tym celu wykorzystać np. Ahrefs i zobaczyć, czy do domeny prowadzą linki dofollow z wielu innych domen (i dodatkowo zobaczyć, jaki jest stosunek linków przychodzących do linków wychodzących). Ponadto warto analizować linki, które już prowadzą do naszej domeny. Można do tego wykorzystać wspomniany Ahrefs, a także darmowe narzędzie od Google, czyli Google Search Console. Nie zawsze łatwo jest to zrobić samemu, dlatego każda agencja SEO powinna zrobić to dla Ciebie – czy to w ramach stałej współpracy, czy też jako audyt linków.
Efektywny i długofalowy link building
Zrealizujemy dla Ciebie link building od A do Z. Przeprowadzimy analizę konkurencji, przygotujemy treści i pozyskamy linki, które pomogą Twojej stronie wspiąć się na topowe pozycje w wynikach wyszukiwania.
Jak sprawdzić, czy link jest bezpieczny?
Teoretycznie linki mogą szkodzić. W praktyce jednak trzeba by było zdobyć wiele linków ze słabych miejsc, aby odczuć negatywne skutki na swojej domenie. Zwykle Google dewaluuje pojedyncze przypadki sztucznych, słabych, toksycznych linków. Jednak w przypadku większej ich ilości może nas posądzić o działania spamerskie.
Nie ma jednej szkoły oceny toksyczności linków. Najlepsze są testy empiryczne – przyłożenie linka do strony docelowej z wybranym słowem kluczowym w tekście zakotwiczenia i obserwowanie, czy nie spada na tę frazę (z uwzględnieniem zachowania innych podstron, fraz w domenie). W praktyce rzadko mamy taką możliwość. Teoretycznie z pomocą mogą przychodzić różne wskaźniki przygotowywane przez zewnętrzne narzędzia, jak Trust Flow od Majestic lub analizy toksyczności profilu linków w SEMrush. W praktyce doświadczony SEO-wiec powinien umieć ocenić za pomocą kilku analiz, czy warto linkować z danego miejsca, czy nie.
Przeczytaj również:
- Pozycjonowanie stron internetowych
- Anchor text, czyli tekst zakotwiczenia w pozycjonowaniu, a kary za nienaturalne linki
- Marketing szeptany na forach
Linki z zapleczy
Zdecydowanie warto brać pod uwagę także potencjał linków, które już ktoś zdobył. W jaki sposób? W sieci można przechwytywać domeny, których nie przedłużono (np. po zakończonych projektach, zamkniętych firmach etc.). Do tych domen mogą prowadzić linki z szeregu wartościowych lokalizacji. Cała sztuka polega na tym, aby:
- przechwycić domenę z potencjałem,
- odtworzyć na niej stronę (tworząc tzw. zaplecze na expirkach od ang. expired domains),
- wstawić linki do pozycjonowanego serwisu.
Powtarzając ten proces, jesteśmy w stanie stworzyć własny katalog stron, nad którym mamy pełną kontrolę.
W tym przypadku ponosimy koszt przechwycenia domeny, postawienia strony, przygotowania treści etc., ale w zamian zyskujemy witrynę z mocnym profilem linków. W serwisach typu aftermarket.pl czy premium.pl oprócz przechwytywania domen można także kupować domeny wystawione na aukcjach.
Jak i w przypadku klasycznego link buildingu należy koniecznie skorzystać z dostępnych narzędzi typu SEMrush czy Ahrefs, aby zbadać profil linkowy domeny. Nie polecam kupowania domen, które mają w profilu setki podejrzanych stron linkujących i anchor-texty wskazujące na mocne wyeksploatowanie domeny przez SEO-wców w przeszłości (mogą to być różne money keywords np. cheap jordan air, buy diet pills itp.).
Przykłady linków
Oto przykład brandowego (w tym przypadku dodatkowo opartego na URL strony głównej) linku dofollow z mocnej domeny zdobytego poprzez opublikowanie wpisu gościnnego:
Źródło: https://www.templatemonster.com/pl/blog/wywiad/najlepsi-polscy-specjalisci-seo-o-content-marketingu/
Przykład naturalnego linka – ktoś podał odnośnik do mojego wpisu (przy okazji jest to link ze strony głównej):
Źródło: http://social24.pl/
Przykład linku z profilu w serwisie Behance:
Źródło: behance.net/netguru
Linki graficzne (pod logotypami) do stron partnerów na stronie głównej SMSAPI.pl:
Przykłady linków (z raportu Ahrefs.com) zdobytych ze stron instytucji (UM Zabrze, Regionalna Izba Przemysłowo-Handlowa, AGH w Krakowie) w wyniku kooperacji, udziału w konferencjach itp.:
Pamiętaj, że liczy się też miejsce w obrębie domeny, z którego prowadzi link do naszej strony. Strona główna zwykle ma największą moc do przekazania. Im dalej w linkowaniu wewnętrznym dana podstrona znajduje się od strony głównej, tym mniejszą moc jest zwykle w stanie przekazać.
Często jestem pytany, czy linki nabywane przez platformy typu Whitepress lub Linkhouse są wartościowe? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, gdyż serwisy te są tylko pośrednikami. Możemy za ich pomocą dotrzeć do bardzo mocnych serwisów, jak i do mniej interesujących stron. Możemy pozyskać linki dofollow i nofollow. Wszystko zatem zależy od oceny konkretnej strony, z której pozyskujemy link, a nie serwisu, który w tym pośredniczy.
Standardowe i nieoczywiste metody pozyskiwania linków
Link building zazwyczaj opiera się na kilku najpopularniejszych taktykach. Kiedyś było to katalogowanie, dodawanie linków na profilach w różnego rodzaju serwisach internetowych, czy też linkowanie z forów (jak to się mówi – „na pałę”, gdzie tylko da się dodać link dofollow, tam działali pozycjonerzy). Obecnie wciąż linkuje się z forów, ale standardy (przynajmniej w mojej ocenie) powinny iść zdecydowanie w górę.
Link building ulega silnej zmianie zarówno od strony tego, co długofalowo premiuje algorytm, jak i pod względem stosowanych w SEO taktyk. W cenie są linki z serwisów wysokiej jakości, ze stron z ruchem, najlepiej powiązanych tematycznie z linkowaną stroną i bez dużej liczby linków wychodzących. W ten model po części wpisuje się guest blogging oraz tzw. article marketing, czyli content marketing sprowadzający się do publikowania artykułów w różnego rodzaju mediach – serwisach tematycznych, newsowych, specjalistycznych, blogach etc.
Oczywiście, diabeł tkwi w szczegółach i nie każdy link z artykułu tego typu jest remedium przynoszącym topowe pozycje. Clou sprawy jest umiejętność wybrania domen o odpowiednich parametrach linków, ruchu, architekturze informacji i tematyce.
Article marketing stanowi aktualnie znaczącą większość pozyskiwanych linków pozyskiwanych przez nas w takaoto.pro. Jest efektywny (jeśli wie się, jak dobierać domeny i planować publikacje) i stosunkowo prosty w zarządzaniu – można go realizować cyklicznie w oparciu o założony budżet, co sprzyja agencyjnemu modelowi pozycjonowania w abonamencie. Jednak nie oznacza to, że nie warto korzystać z innych dostępnych opcji – tych mniej oczywistych.
Moja prezentacja o link buildingu z SEO Barcamp 2019 – 5. urodzin Linkhouse
Nieoczywistym metodom link buildingu poświęciłem swoją prezentację na 5. urodzinach Linkhouse (platformy do link buildingu w oparciu o article marketing i inne formy – np. linki reklamowe w formie bannerów, link insertion, czyli linki w istniejących artykułach itp.). Miałem przyjemność dzielić scenę z Robertem Niechciałem i Damianem Sałkowskim (występowali wspólnie) oraz Grzegorzem Strzelcem. Z tego miejsca pozdrawiam serdecznie prelegentów oraz organizatorów (z Damianem Kozłowskim i Michałem Chlewińskim na czele – super event!) oraz zgodnie z obietnicą udostępniam prezentację: Nieoczywiste taktyki link buildingu – prezentacja z SEO barcamp 2019 Jest i nagranie z tej prezentacji:
Linki z mediów społecznościowych
Często spotykam się z pytaniem odnośnie roli linków z social media. O ile pojawiają się różnego rodzaju spekulacje, że media społecznościowe mogą pozytywnie wpływać na pozycjonowanie, o tyle brak ewidentnych dowodów w postaci stron wypozycjonowanych właśnie linkami z social media. Pozyskiwanie ruchu, budowanie marki w innych kanałach jest zwykle pozytywnym sygnałem. Może przekładać się na wzrost ruchu brandowego i podniesienie CTR z wyników wyszukiwania w Google. Może wspierać ruch typu Direct i pośrednio wpływać na widoczność w organiku, lecz nie oznacza to, że linki z social media pozycjonują serwis.
Wynika to z faktu, że linki z mediów społecznościowych takich jak Facebook, YouTube, X (Twitter), czy też LinkedIn są linkami nofollow. Warto je zdobywać z myślą o ruchu i angażowaniu użytkowników, lecz potencjał pod kątem SEO jest skrajnie ograniczony. Jeśli prowadzisz biznes, to oczywiście warto mieć profile w popularnych serwisach społecznościowych, bo to zawsze buduje wiarygodność marki. Jednak pod kątem pozycjonowania lepiej szukać innych miejsc pod linki.
Pamiętaj, że Google bardziej ceni linki z wielu serwisów niż wiele linków z jednej lub kilku domen. Dlatego też każdy kolejny link prowadzący z witryny A do witryny B ma malejącą wartość (nazywam to krańcową malejącą użytecznością linków z jednej domeny – brzmi mądrze, prawda? 🙂). Zatem linków z mediów społecznościowych, które teoretycznie miałyby znaczenie, nie zdobędziesz zbyt wiele. Ponadto jest to bardzo łatwe do powtórzenia przez konkurentów Twojej firmy. Nie widzę zatem większego sensu w tym zakresie.
Możesz oczywiście wykorzystać marketing w social media do osiągania celów związanych z link buildingiem, lecz jest to materiał na osobną, dobrze zaplanowaną kampanię, która pozwala dotrzeć np. do blogerów lub innych wydawców. Jest to jednak materiał na osobny artykuł lub wręcz indywidualne rozważania pod kątem każdego biznesu z osobna. Posiadam krótkie case study na ten temat. Jeśli jesteś zainteresowany współpracą – napisz do nas.
Link building a white hat SEO
Wiele się mówi w dyskusjach branżowych i na konferencjach marketingowych o white hat SEO. Pojawiają się sugestie, że jeśli zdobywa się linki wartościowe, pozyskuje się je ręcznie w renomowanych serwisach, to jest to zgodne z wytycznymi Google. Otóż nie – każde samodzielne linkowanie, którego celem jest manipulacja algorytmem i wpływanie na ranking są niezgodne z wytycznymi.
Zatem:
- każdy link building
- kupowanie lub załatwianie sobie publikacji w serwisach contentowych i na portalach tematycznych,
- proszenie o linki dofollow,
- współpraca reklamowa z blogerami,
- bartery
…wszystko to łamie wytyczne Google’a.
Zgodne z wytycznymi jest jedynie tworzenie wartościowych treści, do których inni wydawcy sami z siebie spontanicznie linkują. Jest to jednak tak rzadko spotykana w praktyce sytuacja, że witryna decydująca się na takie działania ma bardzo niskie szanse, aby zdobywać topowe pozycje w Google. Jeśli miałbym zdefiniować czym jest white hat link building, to bym powiedział, że jest to po prostu promocja treści, która przekłada się na dobrowolne (czyli nie uwarunkowane np. regulaminem konkursu itp.) umieszczanie linków do naszej strony przez użytkowników sieci (blogerów, wydawców, redaktorów, inne firmy).
Broken links – uszkodzone odnośniki
Jedną z wartych uwagi taktyk pozyskiwania linków jest wyszukiwanie broken links, czyli uszkodzonych odnośników. W przypadku domen z historią lub marek, które są na rynku od dłuższego czasu, istnieje podejrzenie, że w sieci pojawił się szereg odnośników do strony, ale są one uszkodzone – np. poprzez literówkę w adresie. Jeśli sama domena w polu href w odnośniku jest poprawna, to chociażby Ahrefs wyłapie taki broken link. W panelu znajdziesz osobny raport z listą tego typu odnośników. Dzięki temu możesz odezwać się do wydawców i poprosić o wstawienie poprawnego adresu URL. Link prowadzący do strony o statusie 200 (poprawnie wyświetlona strona) będzie budować autorytet Twojej strony (w przeciwieństwie do odnośnika prowadzącego do URL’a o statusie odpowiedzi serwera 404: nie znaleziono).
Pomoc w pozyskiwaniu linków, usługi link buildingu
Szukasz wsparcia w procesie budowania wartościowego profilu linków? Potrzebujesz konsultacji lub weryfikacji obecnego profilu odnośników prowadzących do Twojej domeny? Postaw na usługi pozycjonowania i kompleksowy audyt SEO!
Świetny blog, dużo przydatnych i bardzo rzeczowych informacji
Rozumiem, że to jest już wcielanie porad w życie? Chociaż chyba nie do końca przemyślane. Zmieniłem 'imię’ z „Agencja” na „Agnieszka” (w oparciu o podanego maila). Kilka rad dla kolejnych komentatorów:
1) linki w większości komentarzy na WordPress to nofollow
2) nofollow nie przekazuje mocy strony, lecz może posłużyć jako dobry kanał pozyskiwania ruchu
3) aby pozyskiwać ruch za pomocą takiego linka, warto się trochę wysilić i zainteresować innych treścią komentarza
4) komentarze typu „Świetny blog, dużo przydatnych i bardzo rzeczowych informacji” są przez większość moderatorów usuwane, bo nic nie wnoszą i śmierdzą spamem
5) tworzenie linków z anchorem typu exact match, słowami kluczowymi (np. „Agencja”) jest niemile widziane przez moderatorów, nie jest lubiane także przez Google i jest oczywistym sygnałem, że link jest „nienaturalny” i jest robiony pod SEO
„Rozumiem, że to jest już wcielanie porad w życie?” Dobre 🙂
Zwróciłeś uwagę na „Cylex”-a, wiesz, że link w nim to nofollow (i przy okazji thx za odi.pl)?
Abstrachując od do-no-follow:
Rzeczywiście dużo osób, zwłaszcza tych „mniej młodych” się aż tak nie orientuje w SERPach (kiedyś było 10 wyników i tyle, obecnie jest tyle nawalonych informacji, że nawet młodzi już nie wiedzą na co patrzeć), więc szukając firmy po prostu klikają tak długo, aż pojawi się jakaś strona z telefonem 😛 Sprawdzone osobiście na ponad 20 osobach +50 🙂
I tutaj znaczenia nabierają właśnie katalogi firm, jak Cylex, tylko w kontekście podejścia „klikam tak długo, aż wyświetli się numer telefonu” znowu mnogość danych w Cylexie może takiego pięćdziesięciolatka powalić…
Mam do Ciebie pytanie: czy możesz podać (nawet na mojego maila), jak zrobić taki pasek u góry strony z telefonem i mailem?
Kończąc, chciałbym też dodać, że twój blog dyskwalifikuje ludzi z dyskalkulią 😛
I dodaj możliwość śledzenia komentów na @
Podsumowując: linkować należy wszędzie gdzie się da. Przynajmniej ja tak wywnioskowałem z treści wpisu;-)
No to źle wywnioskowałeś. Przecież jest punkt z wytłumaczeniem, gdzie nie należy linkować: strony bez unikalnych treści, niskiej jakości, niepowiązane tematycznie, ze złą historią lub tematyką.
Jeśli masz możliwość umieszczenia linka na stronie, która jest powiązana tematycznie z Twoją, jest godna zaufania, jest regularnie aktualizowana i odwiedzana, posiada dobry profil linków i sygnałów społecznościowych, stanowi uznaną markę, a do tego uzyskasz ruch z odnośnika, to mamy do czynienia z sytuacją idealną. Im dalej od tego ideału, tym słabszy efekt. A jeśli pozyskasz sporo słabych linków, z nowych, nieatrakcyjnych stron bez unikalnych i wartościowych treści, jeszcze do tego w oparciu o schemat linkowania, które będą site-wide i będą posiadały tekst zakotwiczenia odpowiadający komercyjnym słowom kluczowym, to nie tylko nie uzyskasz pozytywnego efektu, lecz wystawiasz się na celownik zespołu do walki ze spamem w Google.
W myśl polityki Google każdy link jaki zostawisz jest black bo Twoim celem jest wpływ na pozycje strony 🙂
Najgorsze moim zdaniem jest to, że można teraz KOMUŚ innemu zepsuć profil linków… czyli zaszkodzić mimo dobrego linkowania – to zły kierunek rozwoju G i chyba świadczy o tym, że algo sobie nie radzą z pomysłowością ludzi
ale Disavov był mistrzostwem z psychologii tłumu…
Po części się zgodzę. Z jednej strony samodzielne zdobywanie linków jest BHS jeśli literalnie traktować wytyczne dla Webmasterów. Nie odczytywałbym ich jednak dosłownie w 100 procentach. Chodzi o pewne intencje i umiar (z punktu widzenia Google). Podając słowo kluczowe w tytule strony informujesz o czym jest i chcesz żeby była po tym temacie znaleziona – to jest ok z punktu widzenia Google. Wpływanie na algorytm nie jest niedozwolone. Gdyby tak było, to nie dałoby się stworzyć strony, która nie łamałaby takiego wymogu.
Odnośnie złego profilu linków, wydaje mi się, że Google będzie zmierzało do tego (i już prawdopodobnie w dużej mierze tak robi), aby nie brać słabych linków (z nierelewantnych, spamerskich źródeł) pod uwagę przy ustalaniu pozycji.
Dodam jeszcze, co napisałem ostatnio w grupie TakaBranzaSeo na Facebooku w kontekście podziału na White hat i Black hat:
Bardziej użyteczny jest podział na:
* White: jak wspomniał Maciej, tworzysz tylko content i liczysz na dystrybucję przez innych;
* Black: tworzenie precli, katalogów SEO, wykorzystywanie SWL, zautomatyzowane linkowanie (do tego na stronach niepowiązanych tematycznie) – inaczej rażące łamanie wytycznych Google;
* Gray: wszystko pomiędzy (czyli zdobywanie linków przez budowanie relacji z blogerami, serwisami contentowymi, kupowanie wpisów etc.).
Pytanie jak dla mnie podstawowe bo linki z Exact Match Anchor są według ciebie złem, natomiast trochę się o tym próbowałem dowiedzieć i większość specjalistów uważa że takie linki mają właśnie bardzo wielką wartość ale pod warunkiem że jest ich odpowiednia ilość. Przewija się że maksymalnie do 10 % takich linków w całym zakresie linków nawet powinno być, ponieważ wtedy gogle ma informację na jakie SERPY ma cię pozycjonować ??
To nie jest tak, że te linki są złem 🙂 Typy linków, przed którymi ostrzegam czasem mogą przynosić pozytywne efekty. EMA mają silne przełożenie na algorytm ułatwiają podbicie pozycji na dane słowa kluczowe (z zakotwiczenia). Linki ze stron niepowiązanych tematycznie łatwiej zdobyć, bo nie musimy się zawężać do określonej tematyki i po prostu łatwiej znaleźć przestrzeń na linka. Linki site-wide są po prostu liczniejsze. Jednak między innymi dlatego, że łatwo te metody stosować i nie zawsze świadczą o poziomie strony, oferty, jakości etc., Google zwraca na nie uwagę. Tyle. Dlatego przed nimi ostrzegam, bo mogą stanowić zagrożenie – to są po prostu bardziej ryzykowne taktyki, których amatorom nie polecam, bo mogą mieć z nich więcej szkody niż pożytku. W przypadku każdego linka naruszającego wytyczne Google jest jakieś ryzyko. Przy tych jest znacznie większe. A nikt Ci nie powie, czy tych linków może być 2, 5, czy 10%. Bezpieczniejsze może być łączenie w tekście zakotwiczenia brandu i słów kluczowych w różnych odmianach, co skutkuje dużą dywersyfikacją anchorów. Według obecnej idei Google, o tym na jakie słowa kluczowe masz być w SERP-ach, ma informować tekst na stronie oraz treści w jakich otoczeniu pojawiają linki przychodzące (czyli to, czy linki pochodzą z relewantnych stron ma znaczenie). Rzuć sobie jeszcze okiem tutaj: https://takaoto.pro/wartosciowe-linki-slowami-kluczowymi-tekscie-zakotwiczenia/
Zastanawiam się nad odi.pl. Link z wizytówki strony firmy w tym katalogu to de facto przekierowanie 302. W kontekście pozycjonowania raczej nieprzydatny. W kontekście ruchu, być może wartościowy. Nie korzystałem, może podpowiesz, czy rzeczywiście generuje odwiedziny dla dodanych stron?
Faktycznie. Albo coś się zmieniło albo przeoczyłem ten fakt, że odi odsyła przekierowaniem 302 jedynie. Jakiś ruch mi tam wpada raz na jakiś czas. Plus wychodzę z założenia, że wzmianki o marce też nie są bez znaczenia. Dla zapytań brandowych całkiem wysoko się pojawia, więc może być pomocne przy zdobywaniu pełnej dominacji w top10 i depozycjonowaniu np. nieprzychylnych opinii lub stron niezwiązanych z marką. Niemniej wyrzucam to z sugestii powyżej.
cześć. niedawno założyłam bloga i dopiero raczkuje w całym tym świecie wordpressa i seo. początkowo stwierdziłam że to całe seo jest zbyt skomplikowane i olałam temat. Od jakiegoś czasu zaczęłam się temu bardziej przyglądać i stwierdziłam że jest jeszcze bardziej skomplikowane i do tego brzmi jak bełkot 😉 artykuły na które do tej pory trafiałam nie rozjaśniały sytuacji. ale tutaj muszę podziękować za wskazówki. na razie robię się aktywna na forach tematycznych, fb i blogach o zbliżonej tematyce. pozostałe Twoje propozycje będę powoli rozkminiać 🙂
Dzięki za pochlebny komentarz. Powodzenia przy rozkminianiu 🙂
Cześć,
A czy masz informację kiedy witryna zaczyna być spamowiskiem dla Google. Czy są jakieś proporcje ile linków zewnętrznych może wychodzić czy też jakie są relacje linków do treści. Chodzi o to ,że linki z niektórych „blogów tematycznych” które niewiele różnią się od precli szkodzą, a inne przynoszą korzyść.
Cześć,
Nie ma niestety jakiejś obiektywnej, stałej miary – np. konkretnej proporcji „słabych” linków do „mocnych” (co też byłoby praktycznie niemożliwe do jednoznacznego zdefiniowania i policzenia), po przekroczeniu której powstaje ryzyko otrzymania filtra. Dla mnie jest przepaść jakościowa między preclem, a blogiem tematycznym, więc nie do końca rozumiem to ostatnie zdanie. Jeśli chodzi o relację liczby linków do objętości treści, to nie ma sensu zdobywanie masy linków z jednego adresu URL (googlebot i tak weźmie pod uwagę tylko pierwszy odnośnik – zasada first link counts). Jeśli jest ich kilka, dobrze by było żeby pierwszy był dofollow. Proporcje il. linków / content mają z pewnością znaczenie dla strony, która linkuje. Jeśli będziesz miał podstronę (np. w swoim zapleczu, na preclach etc.), która ma mało tekstu i dużo linków wychodzących, to narażasz się na karę.
Ja dołożył bym jeszcze blogi na darmowych platformach oraz ogloszenia. Pozdrawiam
Ja się zastanawiam kiedy ta bańka pozycjonerska pęknie. Google cały czas coś wymyśla, unowocześnia, prędzej czy później skończą się im pomysły lub już wszystko będzie wykorzystane, a pozycjonerzy dalej będą wbijać spam w TOPy.
Hmm ciekawe czy im się to uda takimi exact match-ami jak „strony internetowe czestochowa” z nofollow 🙂
Świetny artykuł ale jak bym się skupił na dobrych tekstach na stronę a nie tak mocno na linkowaniach, jeśli teksty będą na prawdę unikatowe, to 5-10 linków dziennie wystarczy Wam bez problemu. Teksty, pamiętajcie i social Media wiem z doświadczenia pozycjonujemy ponad 200 stron za granicę i największą wartość od zawsze dają treści. Pozdrawiam, świetny artykuł http://www.nakatomi.pl
Czy warto wracać do starych niewartościowych linków i je naprawiać przez np. zmianę anchora bądź całkowicie usuwać? Czy czas poświęcony na to lepiej przeznaczyć na nowe lepsze linki?
Artykuł super, gratuluje i dzięki. A z tymi linkami obłęd faktycznie. Jednak jak już ktoś tu zauważył warto skupić się na wartościowych tekstach na stronie. Swoją stroną jeśli chodzi o pozycje w google zająłem się niedawno ale zauważyłem, że indeks Google szybciej i przyjaźniej reaguje na teksty na stronie niż dodawanie linków. Nie wiem jak to będzie wyglądać w ostatecznym rozrachunku jeśli chodzi o pozycję strony www ale na razie tak to widzę. Oczywiście z linków nie rezygnuje ale zaczynam patrzeć na miejsce gdzie mam dodać. Pozdrawiam Sławek i oczywiście zapraszam na swoją stronę netteria
Szymon, a co z taką sytuacją, że wrzucam URL mojej strony, ale skrypt ma stronie np. z ogłoszeniami nie zmieni tego na link w sensie kodu HTML? Podobno google zczytuje takie „linki” i nadaje im pewną (niską) wartość.
Fajny artykuł, chociaż mogło być więcej konkretnych przykładów katalogów branżowych 🙂
PageRank rank został wyłączony jedynie linki trust rank i caction flow się liczy i oczywiście wpisy z blogów i forum z ciekawymi tekstami oczywiście pozdrawiam zapraszam na swoją stronę (link usunięto)
nie ma to jak odkopać archiwum i jeszcze soewcowi zostawić spamerski link 😀
Będzie zaraz moderowane ;P A to, że PageRank został wyłączony to bzdura. Fachowcy :D:D:D Pisałem o tym tutaj: http://www.szymonslowik.pl/pagerank-umarl-znaczenie-dla-seo/
Nie został wyłączony. Tu tłumaczę szczegóły: www.szymonslowik.pl/pagerank-umarl-znaczenie-dla-seo/
Szymon, jak zwykle wartosciowy i rozbudowany wpis. Brawo. Fajnie, że aktualizujecie wpisy. Jedno pytanue ode mnie, o tym czego mi tu brakuje to przyklad linkowania ze wskazaniem przykladowych strategii.W SEO linkowanie poza pozyskiwaniem linków w serwisach internetowych (o czym piszesz), to rowniez tworzenie wlasnych stron zapleczowych oraz korzystanie chociażby z SWL.
Pisze o tym, bo swiadomosc jaki ogrom pracy jest poswiecany w kierunku pozycjonowania jest mala, stad potem biorą sie zleceniodawcy, którzy są zdania, że koszt pozycjonowania powinien być mały, co prowadzi potem do zamawiana usług od firm, których celem jest wydoić przedsiębiorcę, a nie wykazać się dobrą pracą.
pozdrawiam.
Ale już od dawna nie używa się katalogów do link buildingu. 99% z nich to spam i mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Podobno. Trudno zweryfikować. Ja zawsze podkreślam, że lepsza choćby wzmianka o domenie, marce niż nic. Niemniej nie stawiałbym tego nawet obok realnego linka. Jakbyś miał tego tysiące, to może by miało sens, lecz pojedyncze wzmianki to raczej słaby sygnał.
A po co? Web 2.0 praktycznie nie działa. Co do ogłoszeń, to te np. z ofertami pracy wierzę, że potrafią pomóc, o ile są dobrze promowane.
Wzmiank i o marce mogą w pewnych okolicznościach podobno pomóc, ale nie znam case’ów pokazujących twarde przełożenie. Raczej budowanie świadomości marki i popularności wyszukiwań brandowych, podbijanie CTR – to się liczy. Strony wypozycjonowanej samymi wzmiankami (niekatywny URL) nie widziałem.
Zdarzało mi się widzieć ruch w lokalnych tematach.
W SEO nie ma rzeczy czarno-białych. Znam case’y, gdzie w topie siedzą strony mające 90% exactów. Nie polecam jednak tej metody, bo w niewielu przypadkach zadziała. Nie ma też zasady 10% – każda branża jest inna i Google patrzy na odchylenia od normy dla poszczególnych słów kluczowych i kategorii. Piszę o tym case i zasadach pracy z anchorami w podlinkowanym powyżej tekście na szymonslowik.pl
A czytałeś o ryzyku otrzymania kary? O anchor textach? O schematach vs. naturalnie wyglądającym profilu linków? 🙂