Po paru latach obserwacji mogę śmiało stwierdzić, że polska branża SEO jest skupiona przede wszystkim na bezpośrednich taktykach pozyskiwania linków. Może w jakimś stopniu się to zmienia pod względem metod, niemniej priorytety pozostają te same. Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na trochę inny obszar SEO, jakim jest optymalizacja pod kątem zaangażowania.

Inne metody bezpośredniego pozyskiwania linków

Przez ostatnie dwa lata za sprawą zwiększenia częstotliwości i siły rażenia (np. Pingwin 2.0) aktualizacji algorytmu Google, webmasterzy, marketerzy i specjaliści SEO zmienili sposoby pozyskiwania linków. Na popularności zyskały content marketing, tworzenie wpisów gościnnych, komentowanie z wykorzystaniem CommentLuv, zlecanie artykułów sponsorowanych (w miejsce niskiej jakości presell pages). Jednak nie ważne, czy będzie to wykorzystanie content marketingu czy guest bloggingu etc., celem SEO ciągle jest bezpośrednie zdobywanie linków.

Oczywiście seowcy zajmują się również w bardzo dużym stopniu on-site SEO, ale w tym przypadka optymalizacja sprowadza się najczęściej do ustawienia linków kanonicznych, przejrzystego podziału treści na stronie pod kątem wybranych słów kluczowych, meta tytułów i nawigacji. Całość ma charakter mocno techniczny i skupia się na googlebotach w znacznie większym stopniu niż użytkownikach. Jednak zamiast skupiać się jedynie na technicznych aspektach strony i pozyskiwaniu linków, warto także pomyśleć o optymalizacji treści pod kątem zaangażowania.

Optymalizacja pod kątem zaangażowania jako metoda pośredniego zdobywania linków

Nie zachęcam do zaniechania budowania linków, poszukiwania nowych metod ich pozyskiwania lub odzyskiwania starych, uszkodzonych. Wręcz przeciwnie. To w dalszym ciągu przekłada się na rankingi. Jednak zachęcam do spojrzenia w sposób bardziej holistyczny na pozycjonowane/optymalizowane strony www. Otóż, o ile (w kontekście Pandy) coraz więcej mówi się o jakościowym, unikalnym contencie, o tyle wciąż zbyt rzadko poruszany jest czynnik pt. optymalizacja pod kątem zaangażowania.

Na ten temat w skrócie wypowiada się Rand Fishkin w jednym z ostatnich filmów z serii Whiteboard Friday. Może nie daje pełnej recepty, jak zwiększać zaangażowanie na stronie (dla różnych typów treści i różnych segmentów użytkowników będą to  prawdopodobnie inne taktyki), ale zarysowuje obszary działania, które warto obserwować. Są to:

  • wyszukania brandowe (czyli zapytania z marką w treści),
  • wejścia bezpośrednie (również świadczące o rozpoznawalności marki),
  • zachowanie użytkowników po wejściu z wyszukiwarki,
  • pogo-sticking (o którym więcej dowiecie się z innego odcinka WF),
  • ruch wychodzący,
  • nielinkowe wzmianki i wypowiedzi na temat marki.

Optymalizacja pod kątem zaangażowania w istotny sposób związana jest z budowaniem rozpoznawalności marki, działaniami wizerunkowymi poza witryną, buzzem w mediach społecznościowych etc. Wszystkie te działania zwiększają user experience, pozwalają budować relacje z odbiorcami, zwiększają częstotliwość pojawiania się wzmianek na temat witryny. W efekcie, jeśli ludzie wchodzą częściej w interakcję z marką, są bardziej skłonni linkować do jej strony. Oczywiście wymaga to czasu, nakładów i odrobiny sprytu, ale w dłuższej perspektywie jest ważnym aspektem SEO, który nie powinien być pomijany i może stanowić dobre uzupełnienie popularnych metod bezpośredniego link buildingu.

Zachęcam do obejrzenia całości:

Macie jakieś pytania lub chcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat optymalizacji witryny (lub ogólnie – marki i jej obecności w sieci) pod kątem zaangażowania? Zapraszam do zostawienia swoich opinii w komentarzach poniżej.