Czy opłaca się być na Pinterest? Czy Pinterest sprzedaje? Czy to dobre źródło ruchu? Czy Pinterest ma wpływ na SEO? To istotne pytania dla marketera wykorzystującego media społecznościowe w swoich działaniach. Zajmijmy się nimi po kolei.

To trzeci wpis z serii „Marketing w niszowych mediach społecznościowych – czy to się opłaca?”. Przeczytaj także:

Spis treści

Czy opłaca się być na Pinterest?

Na takie pytania ciężko zazwyczaj jednoznacznie odpowiedzieć. Wiele zależy od tego, jakie przyjmiemy kryteria oceny. Moim zdaniem, dla marek, które mogą pokazać wizualny aspekt swojej pracy, jest to świetna platforma, choć wciąż bardzo niedoceniona.

Do kogo chcesz dotrzeć? Profil użytkowników Pinterest w Polsce i na świecie

Analizując jakiekolwiek medium pod kątem marketingowym, należy skupić się na jego użytkownikach. Kto używa Pinteresta? W Polsce jest to grupa około 1,5 mln internautów (serwis wirtualnemedia.pl podaje liczbę 1,4-1,7 mln) a na świecie 70 mln. Zdecydowana większość użytkowników tego serwisu to kobiety. Według różnych danych jest to od 80 do 85%, chociaż to może różnie wyglądać na poszczególnych rynkach (np. w Wielkiej Brytanii jest to mniej więcej 50/50). Nie udało mi się dotrzeć do precyzyjnych i aktualnych danych użytkowników w Polsce, ale wiele wskazuje na to, że u nas również te proporcje są w miarę wyrównane.

Według danych z rynku amerykańskiego 42% dorosłych kobiet korzystających z internetu korzysta także z Pinterest. Użytkowniczki tego serwisu należą często to grona tzw. early adopters, czyli osób, które szybko przyswajają nowości technologiczne i często są skłonne do kupowania sprzętu elektronicznego (https://business.pinterest.com/en/blog/spotlight-technology-pinterest). Widać zatem, że jest to miejsce nie tylko dla marek kierujących swoją ofertę do stereotypowych kur domowych, ale także dla producentów i dystrybutorów elektroniki (rzućcie okiem na profil Sony).

PinterestGlobalDataUsage_4f6fa0dcc3f40

(kliknij, aby powiększyć / znalezione na adweek.com)

Czy Pinterest wpływa na pozycjonowanie?

Jest to kolejne pytanie, na które ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Moim zdaniem Pinterest wpływa na pozycjonowanie, a jednym z istotniejszych argumentów, które za tym przemawiają jest fakt, że Google indeksuje linki w obrębie serwisu (można się o tym przekonać pobierając listę odnośników w Google Webmaster Tools). Fakt, że są to linki typu nofollow, niemniej jestem przekonany, że i one nie są bez wpływu na SEO (przeczytaj: Wpływ linków nofollow i sygnałów społecznościowych na pozycjonowanie).

pinterest seo

Pinterest czy Instagram?

O Instagramie będę jeszcze pisał, ale warto tu też o nim wspomnieć, ponieważ te dwa serwisy są czasem mylnie zestawiane ze sobą jako konkurencyjne – w końcu jeden i drugi opiera się na publikowaniu obrazków i zdjęć. Pinterest ma jedną, kluczową dla marketerów działających w internecie przewagę względem Instagrama – każdy Pin, czyli obrazek przypięty do tablicy, może być jednocześnie odnośnikiem do strony, z której pochodzi. W związku z tym może stanowić źródło ruchu i linków.

O ile Instagram póki co może być skutecznym narzędziem wizerunkowym, o tyle Pinterest może pomóc w bezpośrednim zwiększeniu ruchu na stronie, pozyskaniu nowych użytkowników i ostatecznie klientów.

Pojawiają się już informacje, że Instagram również będzie mógł stanowić źródło ruchu, lecz jedynie poprzez system płatnych reklam.

Czy Pinterest sprzedaje?

Pinterest na pewno ma spory potencjał w budowaniu wizerunku i rozpoznawalności marki, pokazywaniu zastosowań produktów i prezentowaniu nowych. Niemniej niebawem może mieć o wiele większą „siłę rażenia”. Marki obecne na Pinterest i angażujące wielu użytkowników powinny się cieszyć, ponieważ Pinterest planuje wdrożyć możliwość dokonywania zakupów (pisały o tym ostatnio wirtualnemedia.pl). Ponadto Pinterest prowadzi testy w zakresie możliwości promowania Pinów w dwóch modelach: CPM (opłata pobierana za ilość wyświetleń) i CPC (opłata za kliknięcie). Więcej na ten temat można przeczytać na oficjalnym blogu: https://business.pinterest.com/en/

Przykłady z polskiego podwórka

Jedną z pierwszych osób, które zainteresowały mnie marketingowym potencjałem Pinteresta był Wojtek Tyluś. Jego osobisty profil obserwuje ponad 5 tysięcy użytkowników. Rzućcie okiem, jak promuje swój blog o Chorwacji CroLove.pl. To bardzo fajny przykład, jak pokazywać wizualny aspekt swojej działalności i jednocześnie pozyskiwać ruch na swoją stronę. Może jego monitoring wychwyci ten wpis i podzieli się jakimiś ciekawymi przykładami i statystykami 🙂

Na Pinterest obecne są także większe marki. Szczególnie dobrze radzą sobie te związane z tematyką design, fashion i lifestyle. Za przykład mogą posłużyć tablice Reserved, DecoBaazar, THE ILLEST. Warto także wspomnieć o potencjale Pinterest w promocji miast i różnego rodzaju instytucji. Tu jako przykłady warto wskazać Miasto Gdańsk i Muzeum Erotyzmu w Krakowie.

muzeum erotyzmu na pinterest

Dla małych firm czy wielkich korporacji?

Z Pinteresta korzystają wielkie korporacje (np. General Electric lub wspomniane Sony), lecz wydaje mi się, że serwis ten ma ogromny potencjał dla małych firm. To świetne narzędzie do prezentacji swoich produktów jednak należy do niego podejść kreatywnie. To świetny kanał dla wszelkiego rodzaju treści poradników. Można tu publikować przepisy kulinarne, instrukcje dla majsterkowiczów i gadżeciarzy, testy sprzętu, wideorecenzje (można zaciągać wideo z YouTube i innych serwisów – przykłady: muzyka z YouTube), instrukcje DIY itp.

Okazuje się, że Pinterest może też stanowić ciekawe wsparcie dla startupów opierających swoją działalność o aplikację mobilną. Pisałem ostatnio o różnych formach i kanałach promocji aplikacji mobilnych w sieci (przeczytaj na Antyweb.pl), lecz nie wiedziałem jeszcze o potencjale omawianej sieci społecznościowej. Rozwiązanie to jeden z nowych typów tzw. Rich Pin i jest dostępne dla aplikacji na Androidzie i iOS.

Warto czy nie warto?

Oczywiście do każdego przypadku trzeba podejść indywidualnie. Niemniej wydaje mi się, że marketing na Pinterest ma spory potencjał i jest to świetne uzupełnienie strategii online. Warto tu być jeśli ma się ciekawy content wizualny – poradniki, zdjęcia, wizualizacje, infografiki, a także ciekawe produkty. Pamiętajcie, że im lepiej dopasowana do potrzeb użytkowników komunikacja, tym lepsze efekty. Dlatego prezentując swoje produkty wykażcie się kreatywnością – pokażcie ich zastosowanie, nadajcie im indywidualnego charakteru, a nie wklejajcie jedynie zdjęć katalogowych. Podsumowując – jeśli tworzysz jakiegokolwiek rodzaju content w formie graficznej, publikuj go na Pinterest. Jednak pamiętaj, że to dopiero wstęp do jakościowych działań marketingowych i najlepiej będzie, jeśli uda ci się stworzyć plan stricte pod to medium.

Przeczytaj także:

Zapraszam także do śledzenia profili moich i mojego bloga w różnych, także „niszowych” mediach społecznościowych: